Archiwum kategorii: ogólna

I cóż, że ze Szwecji?

Zatem wyjechałem…
Życie emigranta rozpoczęte. I mam nadzieję, że to będzie dobre życie. Spędziłem 4 lata w Polsce, przygnany tęsknotą i miłością do Jagny. Wróciłem z Irlandii wierząc, że będzie dobrze, że wszystko się ułoży. Nie ułożyło się. Jagna mieszka w Rzeszowie, ja poparzyłem mocno się próbując prowadzić „biznes”, zostałem kilka razy okradziony przez nieuczciwych pracowników i utraciłem wiarę w ludzi. Jedyne czego dorobiłem się w nadmiarze będąc w Polsce to długi.
Szwecja jest dla mnie jak zupełnie nowa droga. Nie wiem co mnie na niej czeka ale robię kroki z ciekawością i szeroko otwartymi oczami.
I idę do przodu.
flaga

O pożytkach z picia…

czyli nieumiarkowana pochwała umiarkowanego alkoholizmu 🙂

Odstręczający odór, piekący smak, a nazajutrz wiadomo – koszmar. Tym większy, gdy na finiszu film się urwie. Lecz czego się nie robi dla kilku godzin obcowania z absolutem i lekkością bytu, mimo przegrywania zapasów z siłą ciążenia. Eleganccy ludzie mało piją, nie żrą skóry z golonki, biegają i ćwiczą do upadłego, życie mają wypasione, zdrowe i długie. Birbant jest spadkobiercą dokonań przodków z neolitu. Archeolog Brian Hayden z kanadyjskiego Simon Fraser University odkrył, że zadawali sobie oni mnóstwo trudu, by przerabiać ziarna. Na jedzenie – myślano. Nie, przede wszystkim, by zabełtać w głowie. Już 11 500 lat temu. Już 10 lat temu duńskie studium badawcze (dr Morten Groenbaek, Krajowy Instytut Zdrowia Publicznego) wykazało, że pijący wino o połowę redukują ryzyko zejścia na serce. Wychylając kieliszek, pobudzamy organizm do produkcji tzw. zdrowego cholesterolu HDL. To zasługa zawartego w alkoholu, opóźniającego starzenie resveratrolu oraz antyutleniaczy z grupy flawonoidów. Odkrycie to aprobuje większość lekarzy, którzy nie wojują ideologicznie z alkoholem. A nie chodzi tylko o wino. Korzyści zdrowotne są takie same w przypadku piwa i wódek – zapewnia dr Samir Zakhari z amerykańskiego National Institute on Alcohol Abuse and Alcoholism. – Dotyczy to zwłaszcza osób starszych i palących. Nie tylko o serce chodzi. Zawsze nas uczono, że alkohol jest fuj, trucizna i zabójca mózgu – wyznaje, sumitując się, dr Ron Petersen, dyrektor centrum badań nad chorobą Alzheimera w słynnej Mayo Clinic. – Ale dotyczy to tylko ekstremalnych przypadków. Jeśli rozważać konsumpcję umiarkowaną, jest to mniej oczywiste.

Cytowany fragment pochodzi z tygodnika „NIE” i doprawdy warto się zapoznać z całością 🙂
Otwieram wino…

Idę na wojnę z Hestią…

Według najświeższych doniesień moje autko „się robi” i jeśli nie stanie się nic nieprzewidzianego to w poniedziałek będę je mógł odebrać. W międzyczasie Hestia zaczęła mieć przesrane albowiem nie zamierzam odpuścic im indolencji, niefachowości i zwykłego robienia mnie w człona. Znajdzie się może ktoś uczony w prawie ze specjalizacją w ubezpieczeniach komunikacyjnych coby wspomóc mnie dobrym słowem oraz wskazaniem na konkretne przepisy, którymi mogę tę pieprzoną instytucję ukłuć w dupsko?
Razem raźniej 🙂

Czterdzieści lat minęło…

…i dostojnie wszedłem w wiek średni. Postanowiłem przy tej okazji wdrożyć w życie planowany od dawna kryzys wieku średniego (żeby mieć to już z głowy), zatem będę uwodził na prawo i lewo, „brunetki, blondynki, szatynki, murzynki, z włosami jak sprężynki, rude, chude…” ( jak mawiał poeta Bukartyk). A potem się ustatkuję.

Albo i nie… 😛

To kto chce taką fajną Pumę?

To kto chce taką fajna Pumę?

Resztę zdjęć autorstwa Sobala można zobaczyć tutaj

Świętej Pamięci Astra?

6 sierpnia miałem nieprzyjemność współuczestniczyć w kąpieli na Alei Armii Krajowej. W ciągu kilku minut woda podniosła się do niemal metra i mnóstwo aut, w tym moje, zostało zwyczajnie zalanych. Sytuację pogarszali sprytni inaczej kierowcy ciężarówek i autobusów, które w ostatecznym rozrachunku też utknęły ale wjeżdżając na pełnym gazie do wody tworzyły potężne fale, które zalewały nas, maluczkich. Dzisiaj Astra stoi w serwisie Opla. Pan, który wczoraj wyciągnął namoczony jak gąbka filtr powietrza powiedział, że bardzo niestety możliwa jest kasacja auta. Bo koszty naprawy przekroczą wartość auta (m.in. silnik do wymiany). Ale na pewno będzie to wiadome dopiero kiedy rozbierze się silnik i sprawdzi uszkodzenia. Co z kolei nastąpi, kiedy w ASO pojawi się zawiadomiony już rzeczoznawca. Do tego czasu niestety jestem w dupie bezrobocia (przymusowego).

Trzymajcie kciuki, żeby to jakoś logicznie wszystko się rozwiązało bo inaczej przyjdzie mi znów wynieść się za granicę :/

Kocham Cię tata…

śpiące szczęścieObiad na mieście, kolędy w samochodzie, powrót do domu, drzemka bo zmęczenie, przebudzanka o 1 w nocy, kąpiel, nocna dyskusja o ważnych sprawach językowych, plany podróży do Irlandii, Włoch, Hiszpanii i innych krajów („tylko nie samolotem tata, bo spadają”), przytule i głaski („zrób mi masaż bo nie usnę”), całusy, dłoń w dłoni, „Kocham Cię tata”, czekanie aż uśniesz, zdjęcie – bo się przez sen uśmiechasz…

Jestem dzisiaj szczęśliwy.

UPDATE:

(Zaspany głos zza pleców kiedy pisze tę notkę)

„Tata, ja już, już śpię tylko co to znaczy że ktoś jest zmiennocieplny?”….

Szukam swojego miejsca…

Troszkę się u mnie w ostatnich dniach zmieniła sytuacja (miałem wynajmować mieszkanie z kimś, będę wynajmował sam) zatem postanowiłem napisać, bo może akurat komuś, gdzieś, coś się o uszy obije.
Szukam więc jakiejś niedrogiej kawalerki lub samodzielnego mieszkanka w Warszawie. Niedrogiej czyli najlepiej do 1000 zł. Jak patrze sobie na DAFT.pl czy na gumtree to trochę takich ofert można znaleźć no ale życie uczy, że czasem dużo lepsze okazje można trafić pytając znajomych (słynna juz fraza: „no i czego nic nie powiedziałes?” :P)
Myślę o kawalerce lub samodzielnym mieszkanku bo mam córkę, która bywać będzie u mnie dość często a nie każdemu jest po drodze z dzieckiem a po wtóre cenie sobie swobodę.
Więc ktokolwiek widział, ktokolwiek wie niech wali do mnie jak w dym 🙂