defe(k)tyzm

weekend przesiedziany przed kompem: sieć, windows xp, klapa, stawianie systemu, windows xp (kurwa mać…), klapa, stawianie… cierpliwość wyszła i już sie nie pojawiła. gry, mp3 a potem gitara (dla odmiany)… i tak minęła nocka z piątku na niedzielę, krótka jakoś i smutna. spór z Moim Życiem, potem zgoda, potem znowu cos spieprzyłem. moze nie zasługuję na ta kobietę? weekend bez kasy w stolicy jest nie do przyjęcia… dzisiaj od rana też smętnie, chociaż załozyłem swoje pumie blogowisko. tylko czy to jest powód do radosci? i Moje Życie zarzuciło gdzieś moją sakiewkę z dokumentami a kanar upierdliwy był, oj…

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.