„My name is….

…Ezio Auditore de Firenze”

Tak się przedstawia bohater najświeższej, oznaczonej dwójeczką odsłony „Assassin’s Creed”. Tego mi było trzeba po miesiącach spędzonych na niegościnnej wyspie Northrend. Gry, która opowiadając niezwykle barwną historię, pozwala w niej uczestniczyć. Godzinami można się szwendać po uliczkach miast, przeciskając się przez mieszkańców, kupców, ulicznych bardów. Jeśli znuży cię tłum, zawsze możesz przemieszczać się dachami. Graficznie obłędna, muzycznie znakomita. Klimat miażdży a przecież dopiero od dwóch dni nurzam się w tym świecie. Zdecydowanie polecam, zdecydowanie dla pełnoletnich graczy 🙂

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.